sobota, 7 kwietnia 2012

Nadziewany kurczak


Mięso mielone ( 1/2 kg), pokrojona papryka, jajko, łyżka bułki tartej, sól, przyprawa do kurczka

To będzie farsz do kurczaka

Teraz najtrudniejsza rzecz. Kurczaka (ok 1,6 kg) trzeba pozbawić wszystkich kości. Zaczynamy od podudzi nacinając je w połowie i idąc po kości dochodzimy do stawu i wyłamujemy kość. Udko z lewej strony juz jest pozbawione kości, po prawej stronie jest dopiero nacięte.

Podobnie postępujemy ze skrzydełkami.

Przecinamy wzdłuż piersi trzymając się nożem jak najbliżej kości, kość udową usuwamy przecinając udo od środka, tak, jak na zdjęciu poniżej

Mamy już odfiletowanego kurczaka, którego solimy, posypujemy przyprawą do kurczaka, taką, jaką lubimy. Ja dałam Kamisa do kurczaka po węgiersku.

Filet posypujemy obficie natka pietruszki, kładziemy wcześniej przygotowany farsz.

I zaszywamy wszystkie otwory, pamiętając o miejscach, gdzie były skrzydełka i udka.

Gotowego kurczaka odkładamy do lodówki aby przeszedł smakami

Pieczemy ok 2 godzin w 200 st.C w żaroodpornym naczyniu z przykryciem. Dobrze wcześniej posmarować dno naczynia oliwą. Tu już upieczony:

A to w przekroju po wyjęciu nici. Można podawać na ciepło, również na zimno pokrojone ostrym nożem w  plastry

Smacznego!
Posted by Picasa

6 komentarzy:

  1. Wyglada pysznie,ale wyciaganie kosci to dla mnie ciemna magia . Obgryzanie idzie mi za to swietnie ;)))
    pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyciąganie kości nie jest takie trudne. Jak to mówi moja kuzynka nożem po kościach, po kościach i jakoś idzie :) Dlatego też zamieściłam , może mało apetyczne zdjęcia poglądowe, ale mogą się komuś przydać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalazlam na blogu kulinarnym ,paryski adres dla Ciebie:
    http://pistachio-lo.blogspot.fr/2012/03/cafe-pouchkine-czyli-sodkie-spotkanie.html
    Sama jestem ciekawa , bo wyglada bardzo ciekawie .
    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Asiu, przejrzę go z przyjemnością, może coś uda mi się z tej strony zrobić, bo niestety osobiście w tym roku nie zajdę do tych pyszności, bo plany wakacyjne uległy radykalnym zmianom i Paryż znowu musi trochę poczekać :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglada smakowicie! Gdybym ja to zrobila napewno nie wygladaloby tak ladnie i smacznie. Dobra robota!

    OdpowiedzUsuń