środa, 20 czerwca 2012

Kupiłam maszynę do szycia...

 
 
 
 
 
 
 
 
 
Posted by Picasa
Wcześniej parę razy na pożyczonej maszynie przeszyłam parę zasłonek i jeden obrus. Zamarzyło mi sie uszycie jakiegoś patchworku, drobiazgów do domu. Przeczesałam internet, znalazłam kursy szycia krok po kroku, kupiłam materiały, no i oczywiście maszynę, która umie szyć bardzo powoli :). Umie jeszcze parę innych rzeczy, jak np. nawleka igłę, obcina automatycznie nici, podpowiada jaką stopkę do jakiego wzoru, automatycznie szyje dziurki do guzika. Jak widać parę rzeczy juz stworzyłam, kilka innych czeka na zrobienie zdjęć, ale pogoda nie sprzyja, więc zamieszczę następnym razem

4 komentarze:

  1. Jak to sa Twoje poczatki to, az boje sie pomyslec, co bedziesz wykrecac na tej maszynie za jakis czas.Masz talent to igielki :)
    pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Noo, noo! To wszystko wygląda w pełni profesjonalnie. Naprawdę dopiero niedawno kupiłaś maszynę? Kobieto, toż masz talent prawdziwy! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo :) Rzeczywiście maszynę kupiłam w maju, a wcześniej jakieś 15 lat temu pożyczyłam od koleżanki maszynę i uszyłam zasłonki i serwetki na stół. Wyglądało to makabrycznie, bo szwy krzywe. Teraz staram się panować nad maszyną, specjalnie kupiłam taką, na której da się szyć bardzo wolno, a do tego internet jest prawdziwą kopalnią informacji, no i mam przyjaciółkę, która skończyła szkołę krawiecką i trochę mi podpowiedziała. Reszta to szycie i prucie :)

    OdpowiedzUsuń