Do Kici (to ta czarna) w odwiedziny przychodzi wiejski kocur. Czeka na nią na tarasie, chowa się za tujami.
Czytając książkę na tarasie miałam możliwość podziwiać, jak bocian posila się rybami z naszego oczka.
Zbliżenie na dumnie stąpającego bociana
Juz za chwilę pierwsza rybka złapana
Druga
Trzecia
Tu nieudana próba
Spacerkiem wokół stawu
Czwarta rybka
I do domu
Czwartą rybkę to pewnie na kolację przeznaczył. Bardzo fajne fotki, z przyjemnością je oglądam. Pozdrawiam z Lublina. agni2911
OdpowiedzUsuńCzwartą zaniósł żonie, która siedziała na jajkach :) Cieszę się, że podobają Ci się moje zdjęcia. Pozdrawiam, Dorota
OdpowiedzUsuńswój wiejski ogród, sielanka i jeszcze bocian zawitał aaaaa pozazdrościc :))) ; podobają mi się foty nie tylko w tym poście; bardzo klimatycznie;
OdpowiedzUsuń